Wiem, że miał być Severus, ale jak już jesteśmy w temacie księżniczek Disneya, to chciałabym Wam przedstawić pewną wyjątkową Meridę - Meridę Bardzo Waleczną!
W swojej kolekcji posiadałam dwie lalki przedstawiające tę postać, z czego jedną bez stopy. Długo zastanawiałam się jak mogę ją przerobić, bo nie chciałam, aby opuściła moje zbiory. Ta lalka dosyć mocno wyróżnia się od innych księżniczek z Disney Store, głownie przez odstające uszy i ten psotny błysk w oku. No i rude loki! Ma ona w sobie spory potencjał!
Postanowiłam zaryzykować i dokonałam amputacji nogi, zostawiając tylko połowę uda.
Wykorzystałam protezę od Barbie Fashionistas 121, którą zamocowałam za pomocą kleju. Tak oto powstała Merida Bardzo Waleczna.
Widać, że Merida dobrze czuje się w swoim nowym wcieleniu. Elegancko pozuje do zdjęć, mimo braku jednej nogi.
Proteza niestety nie zgina się w kolanie, ale mam zamiar ją jakoś przerobić i dostosować do walecznej księżniczki.
Tak poza tematem, to cieszę się że Mattel podjął się wyzwania i produkuje lalki które posiadają np. Bielactwo, protezy, czy brak włosów oraz te z różnym kolorem skóry, figurą i wzrostem. Znajdzie się nawet panna na wózku inwalidzkim.
Lalki Barbie od zawsze kojarzą się z pięknem. Dzieci w ten sposób uczą się, że "inny" nie musi od razu oznaczać gorszy. Każdy z nas jest piękny na swój sposób, niezależnie od wyglądu. Młodsze dzieci oswajają się z niepełnosprawnością i różnorodnoscią, dzięki takim lalkom traktują to jako coś normalnego.
W dodatku jeśli jakiś maluch jest dotknięty jakąś chorobą, czy niepełnosprawnością to może z łatwością się z taką lalką utożsamiać.
Może Disney kiedyś stworzy księżniczkę w podobnym klimacie? :)
Ta wersja jest blizsza zyciu...
OdpowiedzUsuńWalecznosc w niepelnosprawnosci!
Tez zaluje, ze protezy sa sztywne
Wspaniale odratowałaś Meridę. Widać że jest zadowolona z nowego życia.
OdpowiedzUsuńMnie też podoba się pomysł Mattela na tworzenie lalek bardziej ludzkich i życiowych. Dla każdego coś dobrego.
Bardzo mi się taka Merida podoba, żałuję tylko, że nie pokazałaś jej tatuaży! Czas na kolejną sesję ;) Pasuje jej ta proteza, nawet nie zginana (zaczęłam się zastanawiać, czy prawdziwe protezy się zginają ale nie mam pojęcia) dodaje jej walecznego uroku.
OdpowiedzUsuńPomysł Mattela z różnorodnymi lalkami jest naprawdę świetny, sama skusiłam się na lalkę z bielactwem czy bez włosów, ale u mnie Barbie - kryzys zaszedł tak daleko, że już bardzo rzadko jakaś Barbie podoba mi się na tyle, żeby chcieć ją kupić...
Podoba mi się ten pomysł. Moja Sindy ma obydwie nogi obcięte w połowie ud, dlatego została syrenką :)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywna sesja, widać w niej ten błysk w oku ;)
OdpowiedzUsuńTrochę się namęczysz, żeby jej te protezę uruchomić- ale myślę, że Ci się uda
OdpowiedzUsuńProteza wyglada bardzo profesjonalnie i pozowanie do zdjęć wyszło świetnie. Gratulacje za świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńBardzo uroczy "składaczek". Po buzi widać, że panna się nie poddaje.
OdpowiedzUsuńSuper wybrnęłaś, jestem teraz ciekawa jak uruchomisz protezę. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej operacji przeszczepu nogi :) Myślę, że gdyby zastąpić kulkę w protezie np na koralik i połączyć obie części protezy górną i dolną za pomocą gumki to wtedy byłaby opcja jej zginania :)
OdpowiedzUsuńREWELACYJNA stylizacja! A do tego masz najpiękniejszą (moim zdaniem) wersję Meridy, jaką wyprodukowano :-)
OdpowiedzUsuńO lalkach z niedoskonałościami pisałam swego czasu przedstawiając za i przeciw.
Po głowie kołacze mi się jeszcze a propos takie powiedzonko - "Nie ma brzydkich ludzi. Są tylko ludzie biedni".
Zabawną ma twarzyczkę. :)
OdpowiedzUsuńFajna Merida. I pasuje jej ta stylizacja.
OdpowiedzUsuń