grudnia 24, 2021

Minerva dotarła na święta!

Minerva dotarła na święta!

Podczas ferii świątecznych większość uczniów i nauczycieli opuszcza Hogwart i udaje się do domu, by świętować Wigilię Bożego Narodzenia. 

Hogwart Express mknie przez zaśnieżoną Anglię, a sieć Fiuu jest zakorkowana niczym Zakopianka w czasie wakacji. 

W tym roku Minerva McGonagall postanowiła wpaść do Severusa na wigilię, by ten nie siedział sam w święta. Po za tym chciała zobaczyć swoją malutką chrześnicę, którą ostatnio widziała w sierpniu. 

Niestety Minerva się zgubiła i nie mogła trafić do domu Snape'a. Przez błąd Sieć Fiuu poniosła ją kilkanaście kilometrów dalej. Nie znając okolicy nie była w stanie odnaleźć domu zaprzyjaźnionego czarodzieja.

W odsieczy przybyła Elena, która po otrzymaniu sowy popędziła McGonagall na pomoc i przywiozła ją na miejsce.

Tak brzmi oficjalna wersja.

Nieoficjalna za to brzmi tak, że z niewiadomych powodów kurier zostawił paczkę z lalką prawie kilkanaście kilometrów od punktu docelowego. I to jeszcze na kompletnym zadupiu! Nie powiem, wkurzyłam się, bo nie uśmiechało mi się popylać gdziekolwiek w taką pogodę i to po śliskiej drodze usłanej pagórkami i ostrymi zakrętami. W dodatku dzień przed Wigilią! 

Jednak warto było :)


Czarownica zaintrygowała mnie w wakacje, podczas pamiętnego Spotkania Trucheł Pedagogicznich, w ktorym uczestniczyli Severus Snape, Albus Dumbledore oraz wyżej wspomniana Minerva McGonagall. 

Dzięki Gosi zainteresowałam się tą lalką.

Tydzień temu dorwałam ją kompletną za pół darmo na Vinted. Kilka tygodni wcześniej do mojego lalkowego Hogwartu dołączył nie kto inny jak Harry Potter, także kupiony za niewielkie pieniądze. Tylko brakuje mu różdżki i okularów. Po za tym ma złamaną nogę, ale wiem jak ją naprawić. 


Jestem trochę zawiedziona strojem Minervy. Strój stanowi jedną całość, zielona szata jest przyszyta na stałe. Trochę lipa, ale wiem że Mattel ostatnio oszczedza na wszystkim i obecne lalki są gorsze niż np. Te z lat dziewięćdziesiątych. Cieszę się że ptzynajmniej ma w miarę prosty makijaż, bo z tym to jest loteria. 

Dzisiaj rano specjalnie udałam się pod mój Hogwart by na szybko porobić zdjęcia. Nie są one jakoś powalające, ale ujdą w tłumie. 

Nie przewidziałam, że nocna zamieć nawieje tam tyle śniegu. Utknęłam w tym białym dziadostwie po same kolana! XD

Koniec końców udało mi się znaleźć fajne miejsce przy bramie. Niestety przez wiatr próby ustawienia Minnie wyglądały mniej więcej tak: 




Cieszę się bardzo z tej lalki. Ma fajny mold i jest wyjątkowa. Bardzo miło, że dotarła na święta. 


Wesołych Świąt 🎄






września 11, 2021

Wakacyjne lalkowanie...

Wakacyjne lalkowanie...

Mamy połowę września a ja piszę ten post od końca sierpnia ... Prędkość żółwia, prawda?

Udzielam się tutaj mało.

Zdecydowanie za mało. 

Miałam pisać częściej, ale wyszło jak wyszło ... 

Ale to nie znaczy, że porzuciłam lalki. Wręcz przeciwnie. Efekty mojej twórczości można podziwiać na różnych grupach Fejsbukowych, chociaż ostatnio przez nawał pracy udzielam się trochę mniej.
W połowie czerwca zaczęłam realizować mój projekt pt: Lalkowe Wakacje znany także jako Doll Tour. Powstał  w oparciu o taką akcje jak Book Tour, tylko zamiast książki przesyłamy sobie Mattelowską Baśkę. Barbie wraca do mnie w połowie września po wielu tygodniach spędzonych w podróży. Spodziewajcie się sporego podsumowania. Mam nadzieję, że Was nie zawiodę bo z moją weną ostatnio jest bardzo kiepsko. 

Na samym wstępie muszę przyznać jedno: Tegoroczne wakacje były bardzo obfite w spotkania lalkowe. Zdjęcia pochodzą ze wszystkich trzech :)

 
 
 
 
 
 
 


 

Uwielbiam to zdjęcie. Dlaczego? Przedstawia ono mojego Daniela i Lukę należącego do Dominiki. Gołym okiem widać, że są zupełnie różni. A wiedzieliście, że jest to ten sam model? 

 









Chciałabym bardzo podziękować Basi, Dominice, Gosi i Marzenie z którymi miło spędziłam czas zarówno u siebie jak i w Krakowie. Świetnie się bawiłam podczas tych spotkań. Było dużo śmiechu, lalek i zdjęć.To były naprawdę wspaniałe dni. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz!

maja 17, 2021

Szmateksowe zdobycze #1

Szmateksowe zdobycze #1

 Post w takim stylu chodził mi po głowie praktycznie od początku tego bloga. Odwiedzam dużo Second Handów i w końcu postanowiłam napisać notkę poświęconą tylko i wyłącznie trupkom. Zabierałam się za niego już trochę czasu, ale pewna wizyta na targu w mojej miejscowości dała mi motywacyjnego kopa, bo znalazłam kilka świetnych lalek. No i kupiłam jakieś porządne tła do zdjęć.

Na bazarku w mojej miejscowości nigdy nie natknęłam się na jakiekolwiek lalki. Kilka tygodni temu   było ich prawdziwe zatrzęsienie. Naprawdę było w czym wybierać, ale postanowiłam przygarnąć tylko trzy panny i jednego pana.

Zacznijmy od rodzynka, czyli mattelowskiego Shanga z filmu Mulan. Jest to lalek z mojej Wishlisty, od dawna ostrzyłam sobie na niego ząbki, tylko jak na złość nigdzie nie mogłam go znaleźć w przyzwoitej cenie. Jak dobrze, że nie pokusiłam się na jego wersję z Disney Store, bo o ile Panny są super, to Panowie im nie wychodzą za dobrze. Wyglądają strasznie sztucznie, wręcz odpychają swoim make upem.

Shang ma skrócone włosy jednak  mi to nie przeszkadza. Nie miał oryginalnego ubranka, więc będę musiała mu uszyć kimono. Albo coś na kształt niego. Kilka lat temu udało mi się kupić Mulan, więc na pewno zrobię im wspólną sesję zdjęciową. 

 

Pora na kolejną Disneyowską perełkę w wykonaniu Mattela. Megara również była  na mojej liście. Niestety trafiła mi się z ułamaną szyjką i bonusowym kołtunem na głowie. Mam w planie przesadzić ją na inne ciałko, tylko najpierw muszę zająć się włosami. Łepetyna wyląduje na kilka dni w płynie do zmiękczania tkanin. Cóż.. ją też muszę jakoś ubrać :) 

Przyznam się, że filmu nigdy nie widziałam w całości. Jedynie jakieś urywki, które leciały w telewizji. Muszę nadrobić tą animację w wolnej chwili.

Za każdym razem obiecuję sobie, że nie kupię już żadnej lalki do rerootu bo nie mam czasu się nimi zajmować. I co? Lipa! 

Zawsze muszę przytargać jakiegoś łysego trupka! 

Do takich  Skipperek mam duży sentyment. Uwielbiam te ich pyzate busie i to one potrafią zdobyć moje serducho :) 

Zastanawiam się czy nie zrobić jej brązowych włosów. Nie widzę sensu by te w jakiś sposób ratować.

 Hula Hair Barbie z 1996 roku jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie przypuszczałam, że Mattel wypuścił  kiedyś lalkę z wściekłym różem na głowie. To już kolejna Baśka z tak długimi włosami w mojej kolekcji ( Totally Hair i Hollywood Hair kłaniają się nisko :) ) Włosy są lekko skołtunione, ale powinnam sobie dać z nimi radę. 

Kiedyś postaram się wstawić zdjęcia tych lalek po przemianie. Na pierwszy rzut idą Shang i Megara. Resztę powoli doprowadzę do porządku 

Co sądzicie o postach w takim stylu? Pasuje wam takie przedstawienie lalek?

maja 05, 2021

Filip

Filip

 Przyszła pora aby przedstawić Wam mojego kolejnego lalka w skali 1/4, czyli BJD Arsene


 Pierwszą wersję Filipa puściłam w świat. Nie dogadywałam się z lalką, była to  w sumie miłość w jedną stronę, więc nasze drogi się rozeszły. Po za tym nie jestem fanką rąk i stóp zamocowanych na magnesach.  

Trochę żałuję, że nie mam z nim żadnego posta na blogu, bo był całkiem inny niż jego następca.


Obecnego Lalka kupiłam na AliExpress. Przyszedł w Sylwestra, a zaraz po Nowym Roku pojechał do malowania i powstało takie oto cudo. 
Postać Filipa powstała w mojej głowie już lata temu, ale dopiero jakoś od roku próbuje spisać całe moje wampirze uniwersum (kij z tym, że pojawia się chyba dopiero w trzeciej części). Pomysł na Filipa w wersji lalkowej pojawił się już kilka miesięcy temu, ale nie mogłam znaleźć idealnej i proporcjonalnej lalki. 
Wig udało mi się ściągnąć z Etsy. Przyszedł do mnie aż z dalekiej i mroźnej Rosji (Rosja ma lepszy tracking przesyłek niż Poczta Polska. Nie wiedziałam, że kiedykolwiek tak powiem). Od siebie dodałam tylko czarne pasemko na grzywce, które jest charakterystyczne dla mojej postaci. Bez niego Filip nie byłby sobą :)
 


Bardzo podoba mi się jego buźka. Ma twarz jak nastolatek, co  moim zdaniem dodaje mu uroku. Makijaż od Julii @shewolfshadowdolls też robi swoje. Jest po prostu piękny i  odwala całą robotę.


Lalek nie jest idealny. Przyszedł ze źle naciągniętą gumką i biedaczek przechylał się na jedną stronę. Po za tym stawy chodziły za lekko i nogi żyły własnym życiem.Musiałam potraktować kolana klejem na gorąco i teraz są jak marzenie :) Filip od razu lepiej pozuje do zdjęć. 
Temat niezbyt proporcjonalnych palców u rąk pominę.  Po recastach z reguły nie spodziewam się zbyt wiele, ale nie patrząc na te dłonie to z tego lalka będą jeszcze ludzie :)
Cały strój także kupiłam na Aliexspress.  
Ciekawostka : Spodnie Pasują tylko i wyłącznie na Filipa. Daniel i Gabriel się w nie nie zmieszczą ( a też są w 1/4 więc wychodzi na to że mają za duże dupska)
Najbardziej zależało mi na takich glanach, które nie będą mu sięgać do kolan i będą wyglądać realistyczne. Udało mi się je znaleźć w miarę przyzwoitej cenie. W porównaniu do butów Daniela, te są zarąbistej jakości. No i nie rozwalają się od razu po nałożeniu.

Nadruk na koszulce jest naprasowanką ściągniętą również z Chińskiego sklepu  internetowego i kosztował dosłownie grosze. Niestety klej coś nie trzyma i będę musiała ją pewnie przyszyć. Jednak tą drobnostkę także jestem w stanie przeboleć. 

Ogólnie to jestem strasznie zadowolona z Filipa i wygląda dużo lepiej niż go sobie wymarzyłam.

A Wy co sądzicie o moim nowym wampirku w kraciastej koszuli?


 

marca 07, 2021

Pływająca Pocahontas od Disney Store

Pływająca Pocahontas od Disney Store

Uwielbiam Pocahontas. Może nie tyle film, co lalki przedstawiające główną bohaterkę. Biorąc pod uwagę ich liczbę, to spokojnie mogę zakładać własną wioskę Indiańską. Nawet Kocoum by się znalazł do tego haremu :)

Dzisiaj przychodzę do was z wersją od Disney Store. Kupiona używana przez trzyliterowy portal. 

Cieszę się, że udał mi się niezniszczony egzemplarz, który nie kosztował miliony. Po za tym ma ładną buźkę. Uważam, że jest najbardziej udana, ze wszystkich Indianek z mojej kolekcji :) 

Zdjęcia powstały dosyć dawno, bo prawie rok temu. Miałam wstawić je zaraz po zrobieniu, ale wyszło jak wyszło. Nie potrafiłam jakoś sklecić słów, aby wyszedł w miarę sensowny post.

 Zdjęcia powstały w niewielkim strumieniu, niedaleko domu mojej babci. Łódkę wraz z wiosłami kupiłam bodajże na starociach. Idealnie pasuje do skali Pocahontas i ... uwaga, uwaga... jest w stanie unosić się z lalką na wodzie. Strumień nie jest jakoś specjalnie głęboki, ale łódka nie szorowało po dnie i spokojnie udźwignęła ciężar lalki, chociaż z dwiema może być już ciężko.

Pasuje jej kiedyś zrobić sesję w łodzi razem z Johnem, prawda? 

 Muszę poszukać tylko idealnej miejscówki w lesie. Tylko niech wiosna  na dobre się zadomowi :)

lutego 18, 2021

Mavis po zmianach

Mavis po zmianach

Mavis jest moją ulubioną lalką. Często pojawia się na Instagramie jak i FB. Po za tym zabieram ją na każde spotkania lalkowe :)

 Od samego początku Mav wyglądała inaczej niż jej oryginalna wersja.  Długie blond włosy zastąpiła krótka, czarna fryzurka. Problemem okazały się brwi, które moim zdaniem były za jasne i nie pasowały mi do całokształtu

 

 W końcu zdobyłam się na odwagę i wysłałam Mavis na drobne poprawki. Brwi zostały przyciemnione, ale ich kształt pozostał bez zmian. Dostała także kilka piegów i  rumieńce na policzkach


Wymieniłam jej także oczy i  rzęsy. Kolor tęczówek postanowiłam zachować ten sam, ponieważ nie wyobrażam sobie jej w innych oczach niż niebieskie. W sumie trochę żałuje, ze nie zrobiłam tego wcześniej, ale po prostu nie chciało mi się jej rozkręcać.  Tak wiem. Jestem leniwa :)


 Teraz prezentuje się trochę inaczej, ale ten wygląd mi się o wiele bardziej podoba.

A to zdjęcie przed zmianą.


Która wersja waszym zdaniem jest lepsza? Przed, czy po?


lutego 08, 2021

Ken BMR

Ken BMR

Nowi Panowie Kenowie od samego początku mnie ciekawili. Nie ze względu na strój czy make up. Moim zdaniem makijaż jest taki se, a ubranka niepraktyczne. Ciekawiły mnie ich ciałka. Nigdy nie miałam styczności z Kenem, który miałby taką samą swobodę ruchów jak Barbie MTM.

Ken jest prezentem od mojego Narzeczonego z okazji zbliżających się Walentynek i Dnia Kobiet. On za to dostał książki Kossakowskiej :D


Sama uroda Facecika do mnie nie przemawia. Makijaż wydaje się być bez wyrazu, a spojrzenie puste. Nie ma w nim tego "czegoś" co by mnie w nim zauroczyło. Ale muszę przyznać, że świetnie się go ustawia do zdjęć. Ma więcej możliwości niż przeciętny Ken, co mnie naprawdę bardzo cieszy :)

Ubrania są dobrze wykonane, ale nie w moim klimacie. Do gustu przypadła mi tylko bluza. 

W dodatku taki strój nie pasuje na taką pogodę. No chyba, że ktoś idzie morsować :) 

Ja w taką zawieruchę najchętniej siedziałabym w domu :) 

Dlaczego akurat on? Po prostu chciałabym mieć najjaśniejszego Kena aby przerobić go na wampira. Marzy mi się Alucard z anime Castlevania. 

Już niedługo pożegna się ze swoim firmowym makijażem. Z jednej strony szkoda mi go zmywać, bo jest nawet równy. Teraz Mattel naprawdę rzadko wypuszcza lalki bez jakiegoś defektu. 

Pan dostanie także nowe włoski. Będzie młodzieńcem o długich blond włosach. Wygolone boki są pokryte folkiem. Nie ma tam dziurek więc będę musiała w tym miejscu robić reroot na ślepo. Trzymajcie kciuki, aby wyszło to dobrze :)

stycznia 13, 2021

Skipper Winter Holiday 1995

Skipper Winter Holiday 1995

 Nastała zima :D 

Z jednej strony super, bo w końcu porobię jakieś zimowe zdjęcia. 

Ale z drugiej ... jak sobie pomyśle, że gmina znowu nie będzie drogi odśnieżać bo taniej wychodzi wypłacać odszkodowania to mnie krew zalewa. Od kiedy zdałam na prawo jazdy to nienawidzę zimy. 

Ale dzisiaj skupię się na tych dobrych aspektach. 

W 2017 do mojej kolekcji  wpadła Skipper Winter Holiday 1995. Tamta sesja była robiona na szybko, ale od ponad roku chodziło mi po głowie by obfocić ją jeszcze raz. 

W nocy w końcu spadł śnieg, więc aparat w łapę i jazda! Zrobienie zdjęć nie było takie proste przez silny wiatr i padający śnieg. Mi udało się wstrzelić w moment gdy przez kilka minut nie padało :) 

 

Wracając do Skipper: Udało mi się upolować ją w SH. Spodnie i buty ma oryginalne. Kurteczka pochodzi od Stacie z tego samego zestawu. Jedyne czego jej brakuje to nauszników. Żałuję że nie zachował się jej sweterek, bo wyglądał naprawdę uroczo. 


Lalka byłą dostępna w czteropaku razem ze swoimi siostrami: Barbie, Stacie i Kelly. Oj wiele bym  dała aby zdobyć tego najmniejszego słodziaka :D 


Największym plusem tej lalki są włosy. Przypominają watę cukrową ale się nie plączą i łatwo jest je rozczesać. Za to minusem jest ukruszona szyjka lalki. Na zdjęciu tego na szczęście nie widać. Zaważyłam to dopiero jak wyciągałam pannę z pudła. Muszę się za to zabrać ... 


Jedyne co mi się nie podoba u tej lalki to ... gołe kostki! Ja wiem, że taka moda, ale na śnieg takich butów to bym raczej nie założyła. Chyba muszę przeprowadzić akcję wśród swoich lalek pod tytułem " Skarpety dla melepety " :) Oj Mattelu, z tymi butami to się nie popisałeś!


Jak wam się podoba zimowa wersja Skipper? Dla mnie jest to jedna z ładniejszych sióstr Barbie. Mimo  25 lat  na karku trzyma się świetnie :)


Copyright © Lalki Eleny , Blogger