Mamy połowę września a ja piszę ten post od końca sierpnia ... Prędkość żółwia, prawda?
Udzielam się tutaj mało.
Zdecydowanie za mało.
Miałam pisać częściej, ale wyszło jak wyszło ...
Ale to nie znaczy, że porzuciłam lalki. Wręcz przeciwnie. Efekty mojej twórczości można podziwiać na różnych grupach Fejsbukowych, chociaż ostatnio przez nawał pracy udzielam się trochę mniej.
W połowie czerwca zaczęłam realizować mój projekt pt: Lalkowe Wakacje znany także jako Doll Tour. Powstał w oparciu o taką akcje jak Book Tour, tylko zamiast książki przesyłamy sobie Mattelowską Baśkę. Barbie wraca do mnie w połowie września po wielu tygodniach spędzonych w podróży. Spodziewajcie się sporego podsumowania. Mam nadzieję, że Was nie zawiodę bo z moją weną ostatnio jest bardzo kiepsko.
Na samym wstępie muszę przyznać jedno: Tegoroczne wakacje były bardzo obfite w spotkania lalkowe. Zdjęcia pochodzą ze wszystkich trzech :)
Uwielbiam to zdjęcie. Dlaczego? Przedstawia ono mojego Daniela i Lukę należącego do Dominiki. Gołym okiem widać, że są zupełnie różni. A wiedzieliście, że jest to ten sam model?