stycznia 13, 2021

Skipper Winter Holiday 1995

 Nastała zima :D 

Z jednej strony super, bo w końcu porobię jakieś zimowe zdjęcia. 

Ale z drugiej ... jak sobie pomyśle, że gmina znowu nie będzie drogi odśnieżać bo taniej wychodzi wypłacać odszkodowania to mnie krew zalewa. Od kiedy zdałam na prawo jazdy to nienawidzę zimy. 

Ale dzisiaj skupię się na tych dobrych aspektach. 

W 2017 do mojej kolekcji  wpadła Skipper Winter Holiday 1995. Tamta sesja była robiona na szybko, ale od ponad roku chodziło mi po głowie by obfocić ją jeszcze raz. 

W nocy w końcu spadł śnieg, więc aparat w łapę i jazda! Zrobienie zdjęć nie było takie proste przez silny wiatr i padający śnieg. Mi udało się wstrzelić w moment gdy przez kilka minut nie padało :) 

 

Wracając do Skipper: Udało mi się upolować ją w SH. Spodnie i buty ma oryginalne. Kurteczka pochodzi od Stacie z tego samego zestawu. Jedyne czego jej brakuje to nauszników. Żałuję że nie zachował się jej sweterek, bo wyglądał naprawdę uroczo. 


Lalka byłą dostępna w czteropaku razem ze swoimi siostrami: Barbie, Stacie i Kelly. Oj wiele bym  dała aby zdobyć tego najmniejszego słodziaka :D 


Największym plusem tej lalki są włosy. Przypominają watę cukrową ale się nie plączą i łatwo jest je rozczesać. Za to minusem jest ukruszona szyjka lalki. Na zdjęciu tego na szczęście nie widać. Zaważyłam to dopiero jak wyciągałam pannę z pudła. Muszę się za to zabrać ... 


Jedyne co mi się nie podoba u tej lalki to ... gołe kostki! Ja wiem, że taka moda, ale na śnieg takich butów to bym raczej nie założyła. Chyba muszę przeprowadzić akcję wśród swoich lalek pod tytułem " Skarpety dla melepety " :) Oj Mattelu, z tymi butami to się nie popisałeś!


Jak wam się podoba zimowa wersja Skipper? Dla mnie jest to jedna z ładniejszych sióstr Barbie. Mimo  25 lat  na karku trzyma się świetnie :)


5 komentarzy:

  1. Wolę mold tzw. wielkooki, zdaje się bezpośredni poprzednik tego, ale nie da się powiedzieć, żeby ta była brzydka. Ogólnie gratuluję nabytku, w takim stanie i prawie kompletnie ubraną zdobyć w lumpie to mały cud :) Cały zestaw jest super. No i śniegu zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealna pogoda do sesji z tą laleczką :-) Widać, że jest w swoim żywiole ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie urzekł błękit jej oczu. Na gołe kostki i przykrótkie rękawki kurtki mam taki "babciny sposób". Trzeba mieć pojedynczą (pary trochę szkoda)rękawiczkę. Obciąć palce z obu stron i wtedy wyjdą takie getry, naciągane na buty, można je użyć też jako fałszywe rękawki. Tylko w tym wypadku najlepsza by była rękawiczka dziecięca, oczywiście z 5 palcami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna dziewczyna. Bardzo mi się podoba jej zimowa stylówa. I zgadzam się z Szarą Sową, na gołe kostki najlepsze getry są.

    OdpowiedzUsuń
  5. No! To dopiero zdobycz! :-) Cały zestaw jest uroczy, opracowany ze smakiem i realizmem. Jakże chętnie przygarnęłabym wszystkie dziewczyny. Co do trwającej już chyba 3, czy nawet 4 rok "mody" na gołe kostki, powiem tyle - dla mnie to pozowanie na niechlujstwo lub biedę/minimalizm. A, że niezdrowe? Jak wiele innych mód. Szkoda tylko, że ta jest tak nieestetyczna...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Lalki Eleny , Blogger