Leniwe wakacje

Rok szkolny zbliża się wielkimi krokami. Kufry spakowane, bilety na Hogwart Express dawno kupione. 

Już za kilka dni na Londyńskim dworcu King's Cross zapanuje chaos! Młodociani czarodzieje będą pędzić ( mniej lub bardziej chętnie ) na peron 9 ¾, aby zdążyć na Pociąg do  Hogwartu. Nowy rok szkolny, nowe przygody!

Snape póki co korzysta z ostatnich dni wolnego i spędza je z córeczką. 

Jak na razie ominie go cały zakupowy szał, związany z pójściem dziecka do szkoły. Książki, zeszyty, długopisy, malutki różowy plecaczek z godłem Slytherinu... na to ma jeszcze kilka lat. 

W tym roku wakacje mijają mu spokojnie, mogłabym nawet powiedzieć, że  nudnie. Brak jakichkolwiek dłuższych wyjazdów, brak godzin spędzonych w pełnych autobusach, czy dusznych wagonach z gadatliwymi mugolami.

Snape poddał się namową pewnej płomiennowłosej czarownicy i udał się wraz z nią do kina, na film pod tytułem:  Barbie. Z seansu wyszedł rozczarowany, bo jego zdaniem film był za mugolski, za różowy, no i Ruda zjadła na reklamach cały popcorn! ( no jak to tak? )

Ostatnimi czasy pokusiłam się na porównanie bobasów od Mattela, między którymi jest aż dwadzieścia lat różnicy.

Maleństwo po lewej pochodzi zestawu Barbie & Krissy Stroll' n Play! z 2001 roku, po prawej zaś z Skipper Babysitters Club Dress Up Babies

Starszy bobas jest mniejszy, ma dłuższe nóżki. Zaletą jest ruchoma główka i ładny odlew.

Z kolei Bobrok bardziej przypomina  dzidziusia, jego ciałko jest bardziej pulchniejsze i  proporcjonalne. Niestety odlew jest paskudny.

Obie laleczki mają namalowane blond włosy, jednak Bobrok już jakiś czas temu zyskał czuprynę z włóczki akrylowej. 

Jednak z tej dwójki najsłodszy jest Bobrok. 

Bo Bobrok to po prostu Bobrok ❤️

I tego się trzymajmy!