grudnia 29, 2019

Franka.

Franka.
 Chociaż do Monsterek nie pałam już taką miłością jak kiedyś, to co jakiś czas któraś musi dołączyć do stada. Tym razem padło na Frankę z serii Skull Shores.

Od swoich innych wersji wyróżnia się kolorem skóry i krótkimi włosami. Moim zdaniem szary bardziej do niej pasuje, z resztą tak samo jak fryzura.


Frankie przybyła do mnie kompletnie goła, więc na szybko  skołowałam jej mundurek.


grudnia 24, 2019

Elsa Mini Disney Animators

Elsa Mini Disney Animators
Animatorki są słodkie, to fakt. Chciałoby się przygarnąć je wszystkie, ale niestety cała kolekcja zajęłaby sporo miejsca.
Dlatego podobają mi się ich mniejsze wersje. Rozmiar jest ich dużym plusem :)


Elsę przygarnęłam razem z siostrą. Była dużo mniej sfatygowana niż Anna. Po za podniszczoną sukienką nie miała tylko bucików. Te użyczyła jedna z Kelly.


Dzięki pewnej dobrej duszyczce udało mi się dorwać oryginalne ubranko Anki. Ich stroje idealnie wpisują się w świąteczny klimat. 
Życzę wam wesołych świąt i lalkowego nowego roku :)

grudnia 15, 2019

Duecik z Krainy Lodu 2

Duecik z Krainy Lodu 2
Mikołajki już dawno za nami. Z racji iż byłam grzeczna to odwiedził mnie pewien jegomość z pudłem w ręku. Nie, nie był to mikołaj tylko kurier InPostu :D Ale też miał czerwony kubraczek.


Na Allegro udało mi się upolować lalki z drugiej części Krainy Lodu. W dodatku z Disney Store. Na początku zastanawiałam się nad samą Anną, lecz stwierdziłam że kupno dwupaku z jej siostrą nie jest takim złym pomysłem. Po za tym w tym zestawie miały ładne sukienki.


Najbardziej podoba mi się Anna.W jej spojrzeniu można się dosłownie zakochać. Uważam że lalka wypada o wiele lepiej niż ta z pierwszej części. Niestety nie mogę Powiedzieć tego o Elsie. Wcale nie jest do siebie podobna i  uważam że starsza wersja jest dużo bardziej przyjazna dla oka.


Wrzucam porównanie pyszczków tych lalek. Wizualnie podoba mi się ta po prawej. Wydaje się mniej sztuczna. Jedynym plusem nowej wersji jest to, że Elsa nie ma sinej karnacji co widać na powyższym zdjęciu. Martwi mnie klej w ich włosach, ale powinnam dać sobie z nim radę. Za taką cenę oczekiwałam  czegoś więcej niż fryz usztywniany glutem.
Na razie lalki zostaną w pudełku. Nie wiem na jak długo, może kiedyś uda mi się je rozpakować. Na razie nie mam do tego serca :)

grudnia 05, 2019

Była Anna, to teraz czas na Elsę

Była Anna, to teraz czas na Elsę
Ostatnio zauważyłam że mam słabość do Disnejek. A zwłaszcza tych po moich metamorfozach. Było niemalże pewne, że Anna pociągane za sobą Elsę. Lodową księżniczkę znalazłam na OLX. Włosy i kabaretki skombinowałam z Ali. Szły chyba dwa miesiące.


Zastanawiałam się nad ciemnym różem, ale ten wydał mi się idealny. W dodatku podobały mi się te miętowe pasemka, które były w zestawie.

Kolczyki powstały ze szpilek. Te czarne pomalowałam lakierem do paznokci.
 Pozostały jeszcze buty. Nie miałam na stanie nic czarnego, więc musiałam wziąć pędzel w dłoń. I tak powstały glany.  Niestety akryl się do tego słabo nadaje, bo odpryskuje. Na razie z tym nic nie będę robić. No chyba, że pomaluje je bezbarwnym lakierem do paznokci


Reroot szedł dużo lepiej niż w wypadku Anny. I przede wszystkim szybciej. Całość z flokowaniem zajęła mi dwa dni. W wypadku Anki czas ciągnął się i ciągnął.


Strasznie chciałam by Elsa miała dużo tatuaży. Próbowałam z tymi z serwetek. Klapa totalna i zmarnowane pół dnia. Tatuaże zmywalne dla ludzi? Już coś lepiej, ale dalej nie to, chociaż zostawiłam jej jeden - jest to pająk na udzie. Są one zbyt delikatne.  Wybawieniem okazały się naklejki na paznokcie. Do lalkowych tatuaży nadają się idealnie, chociaż nie wiem jak reagują z wodą. Ance też się kilka dostało.


Jeśli chodzi o młodszą z sióstr z Arendelle to lekko zmieniłam jej image. Uznałam że różowa koszula średnio do niej pasuje.

 
Co sądzicie o buntowniczej wersji Anny i Elsy?

grudnia 01, 2019

Barbie Ballerina 1976

Barbie Ballerina 1976
Od wakacji zbieram się do tego postu. Jakoś ciężko mi się z tą lalką współpracuje. Do zdjęć miałam kilka podejść, ale żadne nie były wystarczająco dobre. Dopiero te zrobione w nowej kreacji wydają cię być w miarę okej.


Lalka jest z 1976 roku, co czyni ją drugą najstarszą w mojej kolekcji. Od kilku lat tę funkcję sprawuje Barbie Malibu z początku lat siedemdziesiątych. Baletnica jest bez swojego oryginalnego ubranka. Złote wdzianko udało mi się upolować kilka dni temu. Wcześniej miała białą sukienkę, ale ta jej bardziej pasuje. No bo przecież złoto to kolor zwycięzców :)


Cieszę się że udało mi się ją upolować w tak dobrym stanie. A Po za tym mam słabość do baletniczek. W swojej kolekcji mam jeszcze Sindy Pirouette 1995 od Hasbro i czarnoskórą z serii My First Ballerina 1993 . Jak zdobędę dla nich ubranka to pokaże je na blogu . Do następnego :) 

listopada 21, 2019

Faszka numer 14

Faszka numer 14
Nie jestem fanką Barbie Fashionistas. Zdecydowanie bardziej wolę te starsze. Kilka tygodni temu w moje ręce wpadła Numer 14. Golusieńka i popisana jakimś mazidłem. Po rekonwalescencji prezentuje się tak:


Mattel zafundował nam cukierkowego pudelka z blond loczkami sterczącymi na wszystkie strony. Postanowiłam te niesforne kosmyki spiąć. Zamiast w róż  uciekłam w fiolet. Moim zdaniem bardziej pasuje do lalki. Z początku był plan by nosiła czerwoną sukienkę, ale wizualnie mi ona do niej nie pasowała.

W swojej kolekcji posiadam tylko dwie Fashionistas. Tę i jeszcze jedną, która pozostaje zapudełkowana. W 14 podoba mi się  jej naturalność i brak ostrego makijażu. Chyba tylko dlatego ją przygarnęłam.

listopada 07, 2019

Pocahontas XXL!

Pocahontas XXL!
Pocahontas jest jedną z tych lalek, które najbardziej mi się podobają. Mam ją w kilku wersjach, ale jedna wyróżnia się na tle innych.
Mianowicie chodzi mi o tą najwyższą, bo aż szesnasto calową. Dorwałam ją w SH. Była dla kogoś odłożona,ale już następnego dnia zawitała z powrotem na półkę. Wtedy udało mi się ją capnąć i uradowana pognałam do domciu z moją nową zdobyczą.


Dużo problemu sprawiły mi jej włosy, nie dość że długie to porządnie splątane. Wywaliłam na nią pół swoich odżywek. Kąpiel w płynie do płukania także jej nie ominęła. Pierwotnie Pocahontas miała włosy do łydek, ale musiałam je skrócić. Były zbyt zniszczone. Nawet teraz się puszą. Nigdy nie robiłam rerootu u tak dużej lalki


 Nie miałam pojęcia że Disney Store produkuje takie lalki. W SH były jeszcze Aurora i Anna, jednak ani jednej ani drugiej zbytnią sympatią nie darzę. Trochę szkoda mi śpiącej królewny, ale nie kupuję wszystkich lalek, które spotkam. Nie mam na to miejsca :(


Pocahontas ma niezwykle uroczą buźkę. Mogłaby mieć jeszcze ruchome nadgarstki, bo moim zdaniem to naprawdę by jej pomogło. Bez nich ręce wydają się strasznie sztywne i ciężko ją naturalnie ustawić.


Nie wiem jakim cudem ale Pocahontas jest ... lewonożna! Tak, ma dwie lewe stopy. Dosłownie. Pierwszy raz spotykam się z taką wadą fabryczną u lalki.


Piątego listopada przypadał Dzień Postaci z Bajek więc pomyślałam że Indianka będzie akurat się nadawać :)


Fotki udało mi się zrobić podczas tegorocznego grzybobrania. Poca przyniosła nam szczęście i przy jej pomocy nazbieraliśmy dwa wiadra opieniek :)

listopada 02, 2019

Ulepimy dziś bałwana? Albo zrobimy coś innego! 🍁

Ulepimy dziś bałwana? Albo zrobimy coś innego!  🍁
Anny z Disney Animatros chyba nie muszę przedstawiać. Na duże Animatorki nie mam niestety miejsca (ale i tak sprawiłam sobie jedną). Spotykam je czasem, ale z reguły są strasznie zniszczone. Kiedyś w SH natknęłam się na Elsę i Annę z Krainy Lodu w wersji mini. O ile Elsa miała swoją sukieneczkę to Anna była całkiem goła. Dostała ubranko od Evi Love, które jest odrobinę za krótkie. Buciki akurat miałam na stanie.
W porównaniu do normalnej wersji wydaje się być naprawdę malutka. Dosłownie mieści się w dłoni .


 Lalka ma trochę splątane włosy, ale postanowiłam z nimi nic nie robić. Wyglądają uroczo i uważam że dodają jej uroku. Po za tym mam słabość do kręconych włosów


Jest ona naprawdę słodka i idealnie wpisuje się w jesienny klimat.Postanowiłam zrobić jej sesję w lasku tuż obok mojego podwórka. Pogoda niestety nie za bardzo dopisała, ale fotki wyszły fajnie.


Pod ostatnim postem o Kelly ktoś zapytał mnie o buciki. Są one z Aliexpress.
Link do bucików :)

października 26, 2019

Czarownica w trampkach - wpis Halloweenowy

Czarownica w trampkach - wpis Halloweenowy
 Nowy towar w ulubionym Lumpku - to hasło brzmi prawie jak wygrana na loterii. Z SH zawsze można coś fajnego przygarnąć. Jednak tym razem upolowałam nie jedną a prawie dziesięć lalek. To chyba mój rekord. Kolejne będą pojawiać się na blogu :)
Dzisiaj zajmiemy się Sabriną - Nastoletnią Czarownicą


Kojarzę tę bajkę jak przez mgłę. Wiem, że jak byłam mała to oglądałam tą kreskówkę. Już coś więcej mi mówi  serial fabularny o tej samej bohaterce..Byłam jego fanką jak jeszcze leciał na Polsacie. Samą lalkę pokojarzyłam po stroju czarownicy i dwóch różnych kolczykach. .


Sabrina niestety miała przycinane włosy. Podrównałam je nieco. Ma teraz fryzurę na Boba, jednak zastanawiam się nad Rerootem.
Lalka przybyła do mnie w jednym ze strojów z zestawu. Szkoda że reszta się nie zachowała.

Zdjęcia są w Haloweenowej tematyce. U mnie się tego nie obchodzi. Od dzieciaka marzyłam aby przebierać się za duchy i zbierać cuksy po domach (Sąsiedzi pewnie pogoniliby mnie z krzyżem i wodą święconą. Ale to szczegół). Mimo upływu lat to w mojej okolicy nie widzę dzieciaków w upiornych strojach. Chyba się to nie przyjmie, chociaż w okolicznych miejscowościach organizuje się różne bale i zbieranie słodyczy.
Ostatnio postanowiłam zrobić sobie tło do do tego kartonu i kawałka tapety :) Uważam że wyszło świetnie i z pewnością będe używać go do fotek na bloga

października 18, 2019

Koralina

Koralina
 Jesień kojarzy mi się z kolorowymi liśćmi, gługimi spacerami po lesie i ... choróbskiem. Na szczęście mnie to ostatnie  chwilowo nie dotyczy. Niedawno postanowiłam wybrać się na spacer do lasu. Wzięłam aparat, Koralinę i jazda!


Na Niebieskowłosą natknęłam się już jakiś czas temu w internecie. Niestety nie była dostępna na polskim rynku. Moją figurkę kupiłam na AliExpress. Zastanawiałam się między nią a Mavis z Hotelu Transylvania, ale jakoś sentyment do filmu wygrał.
 Przyszła do mnie w niecały miesiąc. Jestem z niej strasznie zadowolona mimo iż na początku się z nią nie dogadywałam. Muszę przyznać że świetnie pozuje do zdjęć.


Koralci spodobała się wycieczka do lasu. Specjalnie się na nią przygotowała i zabrała ze sobą żółty płaszcz oraz kalosze. Zdjęcia były robione tuż po ulewie.


Figurka ma jeszcze jeden bajer. Można ustawić jej oczy! Do tego trzeba ściągnąć jej twarzyczkę i dowolnie je ustawić. Uważam że ta opcja przyda się kiedyś w sesjach :)


A jak Wy oceniacie Koralinę?

października 10, 2019

Roszpunka od Disney Animators

Roszpunka od Disney Animators
Taka Roszpunka marzyła mi się już od dawna. Raz przemknęła mi koło nosa, nawet miałam ją w rękach! A ja głupia się zastanawiałam!
Ostatnio podczas przeglądania Olx natknęłam na nią. Zdjęcia były kiepskiej jakości, ale postanowiłam zaryzykować i kupić w ciemno. Kilka dni później miałam w końcu swojego upragnionego cukiereczka o charakterystycznej buźce :)



Byłam zszokowana stanem lalki. I to w pozytywny sposób. Roszpunka była bawiona, owszem miała ślady używania, ale jej włosy nie były zniszczone. Po za niewielką plamą na sukieneczce nie dostrzegłam żadnych zniszczeń. Już dawno nie trafiła mi się taka panna. Widać są jeszcze dzieci które dbają o swoje zabawki.


Mam ostatnio fazę na typowo jesienne zdjęcia. Zabrałam Roszpunkę ze sobą na spacer do lasu i powiem że były to naprawdę udane ujęcia. Jestem z nich zadowolona.


W swoich zbiorach mam jeszcze jedną dużą lalkę z Disney Animators, ale niestety nie posiada swojej sukienki. Postanowiłam że spróbuje ją uszyć. Efekty swojej pracy z pewnością pokażę na blogu :)

października 06, 2019

Kelly Club 5 Pijama Party :)

Kelly Club 5 Pijama Party :)
  Od zawsze marzyłam o ciemnoskórej Kelly. Miałam w planie jedną konkretną, ale  znalazłam ją tylko w stanie pudełkowym i niestety cena odstrasza. Ostatnio wertowałam sobie OLX w poszukiwaniu ciekawych lalek i natknęłam się na lalki Kelly Club 5: Pijama Party. Stwierdziłam że muszę je mieć. Na ten moment mam z tej serii mulatkę i rudzielca. W tej notce skupie się na pierwszej z nich.


Nie posiada swojego ubranka, tylko od innej Kelly. Butki znalazłam u siebie. Pasują idealnie :)
Lalka wymagała naprawy fryzury i pozbycia się z niej resztek brokatu. Cieszę się że jest w dobrym stanie, bo niestety kupowanie czegoś w internecie szczególnie na portalu OLX jest jedną wielką loterią. Aż się dziwię że przez tyle lat nikt mnie nie oszukał. Widocznie miałam szczęście. Ale za to na Allegro już kilka razy się zdarzyło że zostałam wprowadzona w maliny.


Postanowiłam że zabiorę ją na sesję do ogrodu. Znalazłam idealne miejsce na zdjęcia :)

października 02, 2019

🍁 Jesiennie 🍁

🍁 Jesiennie 🍁
 Już zaczyna złocić się na drzewach. Ogród nabiera rudych kolorów. Czas powoli przygotowywać się na zimę! Ale zanim ona nastąpi trzeba nacieszyć się jesienią.
Dziś po raz kolejny wystąpi panna która jest ruda przez cały rok czyli Merida Waleczna.


Wielokrotnie wspominałam że jest to jedna z moich ulubionych lalek. Ten łobuzerski uśmiech oczarował mnie od razu i robi to za każdym razem gdy na nią patrzę. Ostatnio udało mi się dorwać misia z filmu, nawet nie wahałam się by go kupić. Postanowiłam wykorzystać go do jesiennej sesji Meridy z Disney Store. Przyznam że obydwoje wyglądają naprawdę uroczo :)


Na rynku widziałam kilka wersji Rudej. Między innymi Mattel i Hasbro produkują jej podobizny. Widziałam je na żywo i nie powalają. Wydają się być strasznie płaskie i bez wyrazu. Nie przekonują mnie one wcale. Dlatego uważam że Disney Store ma najlepszą Meridę :D Ktoś nawet pomyślał że moja lalka jest repaintem którejś z nich.


Niedźwiadek strasznie do niej pasuje. Szkoda że nie znalazłam pozostałych dwóch. Swego czasu poszukiwałam braci Meridy Walecznej w wersji lalkowej, jednak jak na złość są nie do zdobycia na polskim rynku. Tak samo jak ich mama. Raz udało mi się ją spotkać na targu, ale sprzedawczyni chciała za nią zbyt dużo. Musiałam zrezygnować, bo nie miałam przy sobie tyle pieniędzy.  Następnym razem już jej nie było :( Cóż taki los lalkowania ...

września 25, 2019

Flokowanie, reroot i inne przygody :)

Flokowanie, reroot i inne przygody :)
Lalkowanie uczy kreatywności. Prawda.
Jeszcze na wakacjach trafiła do mnie Anka z Disney Store. Pierwotnie miała być przeznaczona na ciałko dla Meridy, której brakuje stopy. Wzięłam ją bo kosztowała całe 3,50 w Ciuchu.
Sama nie wiem dlaczego postanowiłam ją ratować.
Nawet nie myślałam o rozplątywaniu tych dredów. O nie! Od razu poszły pod nożyczki.
Długo zastanawiałam się jakby tu zrobić Annę. Postanowiłam że będzie buntowniczką :)
Nie wiedziałam że lalki z Disney Store mają takie twarde głowy! Dotarło to do mnie jak złamałam chyba trzecią igłę.
Włoski kupiłam w Chińczyku za zawrotną sumę 13 zł. Ciuszki są z AliExpress. Miałam je już wcześniej bo pierwotnie były dla innej lalki. Butki udało mi się wyhaczyć na OLX. Tą lalkę robiłam jakieś dwa miesiące, bo ta głowa jakoś była oporna :)
Fioletowe włosy  są rootowane a do rudej części fryzury zastosowałam flokowanie
.Jestem zadowolona z efektu :)


Jedynym błędem jaki popełniłam jest fakt, że mogłam rzadziej rootować jej fioletowe włosy bo jest ich za dużo. Okazało się że Anka dziurkowana jest tylko wokół i dwa razy przez środek. Disneyu wstydź się! Musiałam jej wszywać włosy na ślepo!


Anka ma także tatuaże na rękach zrobione metodą decoupage, ale są do poprawki.


 Zastanawiałam się nad różowym kolorem włosów, ale jakoś nie pasował mi do niej.


 Od poniedziałku mamy już jesień, więc postanowiłam skorzystać z okazji i zabrać Ankę na sesję.


września 15, 2019

Ariel od Disney Store

Ariel od Disney Store
Do tego postu jak i do zdjęć podchodziłam dwa razy. Pierwsze podejście wyszło tragicznie. Zdjęcia były robione na szybko i nie wyszły tak jak chciałam. Dopiero tej niedzieli udało mi się obfocić Arielkę tak jak chciałam.
Syrenki żyją w morzach, ale do dyspozycji mam tylko rzekę. Mimo to Ruda nie narzekała. 
Lalkę kupiłam na lokalnym bazarze już dawno temu. Nie posiadała ogona, musiałam dosztukować go od Simbowej syrenki i nie do końca pasował. Musiałam go trochę przerobić.
Problemem okazały się włosy, które nie dość że były skołtunione to ktoś je częściowo wyskubał. Ze względu na ubytki nadaje się do całkowitego rerootu, ale nie mam na stanie czerwonych włosów.
Nie poddałam się tak łatwo. W ruch poszły nożyczki i odżywka. Włosy straciły trochę na długości, ale za to są w lepszej kondycji :)
Arielka wydaje się być zadowolona ze swojej przemiany :)
Copyright © Lalki Eleny , Blogger