Nie jestem fanką Barbie Fashionistas. Zdecydowanie bardziej wolę te starsze. Kilka tygodni temu w moje ręce wpadła Numer 14. Golusieńka i popisana jakimś mazidłem. Po rekonwalescencji prezentuje się tak:
Mattel zafundował nam cukierkowego pudelka z blond loczkami sterczącymi na wszystkie strony. Postanowiłam te niesforne kosmyki spiąć. Zamiast w róż uciekłam w fiolet. Moim zdaniem bardziej pasuje do lalki. Z początku był plan by nosiła czerwoną sukienkę, ale wizualnie mi ona do niej nie pasowała.
W swojej kolekcji posiadam tylko dwie Fashionistas. Tę i jeszcze jedną, która pozostaje zapudełkowana. W 14 podoba mi się jej naturalność i brak ostrego makijażu. Chyba tylko dlatego ją przygarnęłam.
Śliczna blondyneczka, super ma buciki. Wspaniałe SPA jej zafundowałaś.
OdpowiedzUsuńfaktycznie - pełna wdzięku i pogody ducha!
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś odmiana :)
OdpowiedzUsuńI fajnie :)
OdpowiedzUsuńTa jest naprawdę ładna. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda. A całe Twoje hobby uważam, za nietuzinkowe i nadzwyczaj interesujące. Wreszcie coś innego:)
OdpowiedzUsuńFajniutka panna.
OdpowiedzUsuń