kwietnia 27, 2025

Victoria z Rainbow High

Victoria z Rainbow High

 Ostatnio zrobiłam spontaniczny wyprawę  na zdjęcia do Alei Wiśniowej w Krakowie. 

 Zabrałam ze sobą  Victorię - piegowatą Rainbow High, która jest prezentem urodzinowym od Basika i Domi.


Kocham ją za ten uroczy wygląd i skromny makijaż, które podkreslają jej delikatność. 

Bardzo lubię odwiedzać Aleję Wiśniową. Byłam tam w zeszłym roku z magiczną rodzinką i Lilą Yamamonto, która także pozowała na tle różowych kwiatów. 

Ostatnio mam zastój zwiazany z lalkami. 

 Zero pomysłów, kompletna pustka w głowie. Może dlatego, że najblizszy czas zapowiada się naprawdę intensywnie? 

Czuję, że potrzebuję dłuższej przetwy od lalek.

marca 24, 2025

Kingsajz Show 2025

Kingsajz Show 2025

 

W ubiegłym roku obiecałam sobie, że w 2025 obowiązkowo odwiedzę Kingsajz Show czyli targi i wystawę miniatur w Piotrkowie Trybunalskim. 

Z dioramą się nie wyrobiłam, więc pojechałam jako gość wraz z JeszczeNieMężem i moją lalkową ekipą. Wśród nich była Elphaba z filmu Wicked, która przyszła do mnie dwa dni przed wyjazdem. 

Zielona panna ( Zwana przez JeszczeNieMęża panią Hulk )  od razu wskoczyła w luźniejsze  ciuszki, które były bardziej odpowiednie na wyjazd. Czekało nas kilka godzin spędzonych w samochodzie, więc wiedźmia kiecka wydawała się średnio wygodna.

Na targach spotkałam wielu lalkowych znajomych. Z kilkoma znam się  praktycznie od początku mojej przygody z miniaturowym światem, chociaż nigdy nie widzieliśmy się na żywo. Zmieniło się to dopiero podczas tegorocznego Kingsajz Show. 

W dodatku poznalam sporo nowych osób z którymi od razu złapałam wspólny język. 


W pewnym momencie moje lalki postanowiły na własną rękę pozwiedzać targi, więc rozbiegły się w różne strony. Chwilami zastanawiałam się na którym stoisku znajduje się dana postać 😆 




Bobroczek zaprzyjaźnił się z pewnym ślimakiem, ktory koniec końców wrócił z nami do domu. Po zabawie głodne dzieciątko zajadało się smacznym deserkiem od cioci Igi 🩷



q1






Mistrz Eliksirów był rozchwytywany przez wszystkie zgromadzone panny.  Ruda wyglądała na lekko zazdrosną ... 😆 













Teraz już wiadomo na co poszła wypłata Snape'a. Severus z szoku aż chwycił się za głowę 😆  Ruda wybrała TYLKO dwie koszulki. Szczerze powiedziawszy dziewczyna Snape'a ma największa garderobę ze wszystkich moich lalek 😆 


Obiecałam sobie, że nie będę robić żadnych zakupów. Niestety postanowienie diabli wzięli i z Piotrkowa Trybunalskiego wracałam mniej więcej tak:



Jedyne czego na tym zdjęciu brakuje to torba na aparat XDD 

Ps. Nie żałuję 😆 

Zaopatrzyłam się w między innymi w miniaturowe książki, dwie koszulki i chustę w moim ulubionym kolorze 💜 



Nie podejrzewałam, ze wrócę z kotem ( tak, jego ogon wystaje z torby) Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, obowiązkowo musiał dołączyć do mojej kolekcji. Mam w planach przygarnąć jeszcze rudego futrzaka, ale to dopiero w odległej przyszłości 🧡










Ten wypad dał mi mega pozytywnego kopa. Po wizycie w Piotekowie Trybunalskim nabrałam ochoty na kontynuowanie  mojej dioramy. Naładowałam baterie, które od kilku tygodni były na wyczerpaniu. 

Niezwykle się ciesze z tego, ze spotkałam osoby, które tak jak ja zajmują się lalkowaniem.

 Do zobaczenia w przyszłym roku! ❤️


lutego 24, 2025

To już 10 lat!

To już 10 lat!

 Dokładnie dziesięć lat temu postanowiłam wejść w lalkowe środowisko i założyłam Lalki Eleny. I w ten oto sposób plastikowe ludziki stały się ważną częścią mojego życia, więc 22. 02  jest dla mnie datą niezwykle symboliczną.


 Pierwszą lalką była Skelita z Monster High. Szkieletorka towarzyszy mi od samego początku. To właśnie o niej był pierwszy post, jaki pojawił się na tym blogu. 



 Końcem ubiegłego roku postanowiłam dokupić kolejnego kościotrupa. Teraz Skelita ma siostrę, która jak narazie pozostaje  bezimienna (  roboczo nazywam ją Kościldą. Za inspiracje posłużyła mi postać z serii The Sims)
Razem z nią przyjechały Wednesday Addams oraz Draculaura. Dawno nie kupiłam tyle MH za jednym zamachem. Planuję jeszcze kilka. Niezwykle kuszą mnie Cleo, Abbey oraz Twyla. Powstrzymuje mnie jednak brak miejsca, bo pokój, który wynajmuje do największych nie należy.


Śledząc historie bloga, widzę jak bardzo się zmieniłam. Dzięki lalkom zawarłam wiele nowych znajomości, poznałam moich przyjaciół, którzy są dla mnie jak rodzina.

Po latach zyskałam akceptację członków rodziny. Oni od samego początku niezbyt przychylnie patrzyli na moje hobby. 

Dużo pomógł mi JeszczeNieMąż, który wspierał mnie w lalkowaniu i namówił do zakupu lustrzanki. 

A ponoć miał mnie zostawić, gdy dowie się o lalkach, bo to przecież dziecinne  XDD 

Ostatni rok był niezwykle zwariowany, jednocześnie najbardziej produktywny w moim życiu. Poczyniłam sporo postępów z których jestem niezwykle zadowolona, w dodatku zyskałam więcej pewności siebie. 


Mam zamiar lalkować do końca świata i jeden dzień dłużej. 

Bo czemu nie? 😀

lutego 09, 2025

Daisy

Daisy

Czy macie w swojej  kolekcji lalki, które latami czekają na swoją kolej?

Wstyd przyznać, ale kupiłam ją prawie dekadę temu. Zakopałam ją w pudle na bardzo długi czas. Zastanawiałam się nad sprzedażą tego maleństwa, jednak coś mnie powstrzymywało. Daisy w końcu dostała swoje pięć minut na blogu.

 Brytyjska pannica pochodzi z lat 70- tych. 

 Jest niewysoka, ma zaledwie 23 centymetry i uroczą pyzatą buźkę, która wcale nie przypomina Barbie.  


I w tym jej urok!


Któregoś dnia dorwałam Snapstar, która podarowała maleństwu ciuchy. Ubrania od Barbie wyglądały na niej jak po starszej siostrze 😆 



Zdjęcia powstały ubiegłej wiosny, kiedy było już zielono. Tęsknię za ładną pogodą i ciepłymi dniami. Teoretycznie mamy jeszcze zimę. Niestety świat za oknem przypomina bardziej szaroburą wiosnę, widać już bazie i przebiśniegi. Ba, nawet pszczoły wyfrunely z uli, co jest już mocno niepokojące. 

Jak to było? Idzie luty - podkuj buty?
  

lutego 03, 2025

Zima w mieście

Zima w mieście

Jakoś nie przepadam za robieniem zimowych zdjęć. 
Początkiem stycznia dostalam nagłego przypływu weny i zabrałam lalki w teren. 
 
Dziś dla odmiany Mickeyla z Projektu Mc2.



Miki w końcu ma swoje 5 minut! 
Wypatrzyłam ją na Vinted. Od razu wiedziałam, że musi być moja. Poza tym mam słabość do lalek o zielonych oczach i piegach. No i miała swój oryginalny outfit, wręcz idealny na zimową pogodę 😀


Wyglądem przypomina trochę syreny Mermaze albo Livki. Nie mam żadnej  ogoniastej w swojej kolekcji, z kolei Liv została w moim domu rodzinnym i nie mam ich teraz jak porównać. 


Do zdjęć przymierzałam się już w zeszłym roku, jednak nie byłam z nich zadowolona, więc nie ujrzały światła dziennego.




Na ten moment śniegu ani widu, ani słychu. Pogoda bardziej przypomina tą wiosenną niż zimową. Z tego co widzę, to nie szybko zobaczę śnieg. 

Mam teraz trochę luźniejszy czas, więc pracuję nad diorama dla Snape'a.

W tym roku wybieram się na Kingsajz Show do Piotrkowa Trybunalskiego. Mam nadzieję, że się wyrobię i wystąpię jako wystawca. Jeśli nie, to pojadę jako gość. 

Mam też trochę zaliczeń, najgorsze jest chyba to z Photoshopa. W dodatku zaczęłam już myśleć o mojej pracy dyplomowej. Temat będzie oczywiście lalkowy 😀

Szczerze? Czasem mam wrażenie, że moja diorama wypadnie słabo na tle innych. Będę brać udział pierwszy raz, więc chce pokazać się z jak najlepszej strony. Nie mam jakiegoś dużego doświadczenia w tworzeniu niniatur, trochę zżera mnie stres. 

Mam nadzieję, że wkrótce skończę dioramę i pochwalę się efektem końcowym 😀

stycznia 07, 2025

Idziemy na sanki!

Idziemy na sanki!

 U mnie zima w pełni, choć śniegu trochę ubyło.  


Magiczna rodzinka zaopatrzyła się w mugolskie sanki dla Bobroka. Dzieciątko było zachwycone nową zabawką.



Pal licho,  że to śnieżne szaleństwo zakończyło się guzem na czole 😆 
Snape ma na to sposoby ( eliksir na siniaki i całusek w czółko od tatusia i przybranej mamusi szybko rozwiązały sprawę) Kto z nas nigdy nie zaliczył gleby na sankach niech pierwszy rzuci śnieżką kamieniem.




Córeczka mistrza eliksirów szybko zapomniała o przykrym incydencie i zabrała się za lepienie bałwana.

Zrobiłam im także wspólną rodzinną fotkę. Wyglądają uroczo, prawda? :) 


stycznia 03, 2025

Noworoczny spacerek

Noworoczny spacerek

 W nocy spadło trochę śniegu. Pogoda dopisuje, wiec Ruda zabrała magiczne Pińćsetplusy na spacer po parku. 


Nie wiem czy wiecie, ale od jakiegoś czasu są dwa magiczne maleństwa, bowiem Severus i Ruda doczekali się wspólnego dzieca, a dokładniej córeczki. Przybrana siostrzyczka Bobroka potocznie nazywana jest Frędzlem.


Frędzel jest z kuli Zuru My Mini Baby.


Prawie cztery lata temu zaczelam tworzyc historie z Bobrokiem i Snapem. Nie przypuszczałam wtedy, że fabuła potoczy się w takim kierunku. Sev miał być samotnym ojcem, a Bobrok uroczym niemowlakiem. 

Z biegiem czasu Snape zaczął spotykać się Rudą a Bobroczek stał się rozbrykanym toddlerem.


Cóż, życie plecie różne scenariusze, prawda?


Kurteczkę dla Rudej uszyła Sylwia ( instagram.com/ bd_fashion_house)

A ubranko dla Bobroka wydziergała Jola. (instagram.com/jolkas_j1)

Dzieki dziewczynom moje lalki są dobrze przygotowane na zimę 💙

Copyright © Lalki Eleny , Blogger