grudnia 10, 2020

Ruby z Rainbow High

 


Dobrze wiecie, ze średnio przepadam za cukierkowymi lalkami. Zdecydowanie bardziej wolę te, które nie są przesadnie słodkie i różowe. 

Lalki z serii Rainbow High zaciekawiły mnie już na samym początku. Zakup planowałam już we wrześniu, jednak finansowo było wtedy u mnie tak średnio. 

Za to mikołajki były doskonałą okazją by sobie sprawić prezent w postaci czerwonej laleczki i książki o Niki Laudzie :)

Najbardziej mnie zachwyciły Ruby Anderson i Skyler Bradshaw z ciemniejszą karnacją i niebieskimi włosami , ale w Smyku była tylko czerwona. W dodatku wzięłam ostatnią i z bananem na ryjku popędziłam do kasy.

 

Widać że panna ma zadziorny charakterek :)

Całej tęczowej serii niestety nie zbiorę. Reszta lalek do mnie nie przemawia, dokupię w przyszłości tylko Skyler. Kamelia prezentowała identyczną na swoim blogu <klik>  i muszę przyznać że lalka prezentuje się całkiem dobrze :) Będzie fajnie kontrastować z Hunter. 



Lalka miała w zestawie dodatkowy zestaw ubranek wraz z bucikami i kurteczką, którą widać na zdjęciach. No bo grudzień jest, nie? Trzeba się chociaż trochę ubrać.

Kilka dni myślałam nad plenerem i ostateczny wybór padł na ścianę z grafitti. Stwierdziłam, że to będzie miła odmiana.



Trochę za późno wyjechałam z domu i ledwo zdążyłam przed zmrokiem, wyszły one nawet całkiem całkiem. Jednak nie jestem z nich do końca zadowolona. Przeprosiłam się w końcu ze starym dobrym PhotoScapem. Polarr jest też dobry, ale przy zapisie nasycenie kolorów się zwiększa. W rezultacie lalka ma cerę pomarańczy, mimo iż ustawienia są kompletnie inne. 

 


A wy? Co sądzicie o lalkach z tej serii?

5 komentarzy:

  1. Choć te laleczki (na razie jeszcze) nie podbiły mojego serca, to muszę stwierdzić, że prezentowana tu dziewczyna ma cudne oczka i bardzo fajne wizualnie ciuszki. Gratuluję serdecznie nowej panienki. A zdjęcia są śliczne przecież.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panna wygląda ciekawie, ale raczej nie zawita w moim miasteczku. Jednak Tobie gratuluję ślicznego nabytku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na zdjęciach mi się nie podobają, ale musiałabym zobaczyć na żywo - bywa, że to coś zmienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę na nie i patrzę... Mama by je kupiła ;-) A ja? Uśmiecham się, wspominam i podziwiam te wielkie oczy. Sympatyczny, udany lalkowy projekt. Tylko ja, już chyba jestem gdzie indziej... (póki co?)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna bez watpienia!
    gratulujmy sobie 🤭

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Lalki Eleny , Blogger