Maleństwo przeszło ostatnio spory skok rozwojowy. Magiczny Pińćsetplus zaczął samodzielnie stać. W swoich sfochowanych kapciuszkach tupta radośnie po Hogwarcie, odkrywając coraz to nowsze zakamarki, ku utrapieniu tatusia. Nawet nie wiecie jak ciężko wyciągnąć wierzgające dziecko ze zbroi rycerskiej, czując na sobie spojrzenia uczniów!
Ciałko upolowałam na Aliexpress. Starałam sie wybrać takie o podobnym odcieniu co dziecko Severusa.
Przyszło blade jak czysta pielucha...
Ktoś polecił, aby spróbować przyciemnić za pomocą kąpieli w kawie. A nóż się uda...
No i udało się. Trupioblada skóra zyskała trochę koloru i roznica aż tak nie rzuca się w oczy.
Nie obeszło się bez wiertła i kleju, ale koniec końców magiczne dzieciątko ma większe pole do popisu, a nawet jest w stanie samodzielnie stać.
Ciałka są podobnej wielkości, więc Bobrok jeszcze mieści się w swoje stare ciuchy.
Stał się teraz bardziej mobilny, no i ma dużo więcej możliwości.
Z okazji świąt Wielkanocnych
składam Wam najserdeczniejsze życzenia:
smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa 🐣🐥🐰
Mobilny Bobrok to jest to! To teraz biedny Snape będzie musiał mieć oczy dookoła głowy, bo Bobroczek nie usiedzi na miejscu. :) Pogodnych Świąt i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńZnakomite, ciekawe czy mobilny Babrok będzie rósł? Radosnych świąt oraz wszelkiej pomyślności.
OdpowiedzUsuńBobrok wymiata, a to dopiero początek! A jak się już rozkręci... to czuję, że nasz Snape niedługo osiwieje ze zgryzoty... 🤭
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt! ♥️😘
Slicznie wyglada w tym kostiumie kroliczka <3
OdpowiedzUsuń