Aż wstyd przyznać, że ta panna przeleżała w pudle aż trzy lata! Ostatnio odgrzebałam ją i postanowiłam zabrać na wycieczkę, towarzyszyła mi podczas ostatniej eskapady do Krakowa.
Do miasta smoka wawelskiego zabrałam także inne lalki ( w tym Baśkę), więc mam już materiał na kolejne ciekawe posty o tematyce wakacyjnej.
W trakcie wycieczki udałam się na łowy i przygarnęłam dwie lalki i ciałko.
Kosztowało tylko 2 złote, moją koleżanka zastanawiała się po co mi lalka bez głowy XD
Mam jedną ciekawą główkę do której potrzebowałam ciałka starego typu.
Muszę teraz poskładać to do kupy. Ciekawe z czym wrócę z następnego wypadu na Kraków XD
Bardzo fajne łowy, gratuluję! <3
OdpowiedzUsuńPannę z bielactwem również posiadam i do tej pory nie zrobiłam jej porządnej sesji zdjęciowej... ograniczyłam się tylko do rozpuszczenia jej włosów i przebrania w coś innego... 🙈 kiedyś to nadrobię :😀
Świetne łowy- mam stado ciał bezgłowych i głów bezcielesnych i powoli się to kompletuje
OdpowiedzUsuńPannica wielce radosna
OdpowiedzUsuńjakos dotad jej nie mam
a juz pojawila sie inna z
taka przypadloscia i teraz
mam nie lada dylemat...
bardzo udane łowy były!
OdpowiedzUsuń