Grudzień upłynął pod znakiem Elsy i Krainy Lodu to styczeń może być jego przeciwieństwem. Uwaga, uwaga! Przed państwem Roszpunka z serii Once Upon a Zombie:
O tej serii sporo słyszałam. Jakoś trzy lata temu przygarnęłam długowłosą w stanie agonalnym. Nie miała sukienki a na głowie znajdował się gigantyczny kołtun. Przeleżała kilka dni w płynie do zmiękczana tkanin i krok po kroku rozpoczęłam rozplątywanie :)
Ostatnio dorwałam sukienkę z myślą o tej lalce. W końcu mogła raz na zawsze wyjść z pudła i zabłysnąć.
Pamiętam, że zastanawiałam się między nią a Kopciuszkiem. Roszpunka mimo iż była w gorszym stanie to moim zdaniem miała większy potencjał. Cieszę się że ją przygarnęłam.
Do lalek z tej serii pasują Barbiowe ciuszki. Długowłosa stópkę ma dosyć dużą, więc jedyne byty jakie mogłam jej zaproponować były od Monster High. Pasowały jak ulał :)
Lalka niestety straciła trochę na długości włosów. Musiałam ściąć kompletnie zniszczone końcówki. Mi osobiście krótsza fryzurka osobiście nie przeszkadza.
Ostatnio spotkałam na targu panią, która miała pudełkowe lalki z tej serii. Na moje nieszczęście kosztowały o wiele za dużo niż przypuszczałam. No i musiałam obejść się smakiem.
Zdjęcia powstały, zanim śnieg zdołał sie całkiem rozpuścić. Musze powiedzieć ze ładna mamy wiosnę tej zimy :)
Zniszczone włosy to prawdziwa zmora, no ale Zombie z elegancką fryzurą ? Czy to pasuje? ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia "przed" i "po" - podziwiam efekt.
OdpowiedzUsuńMa w sobie coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńPięknie ją "zmartwychwstałaś" :) pamiętam jeszcze jak można je było normalnie w sklepie kupić. Nie przypadły mi wówczas do gustu, bo nie lubię wstawianych oczu u lalek, ale ta ZOMBIE, po metamorfozie u Ciebie sporo zyskała na swojej zoombie urodzie :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest <3 Mam nadzieję, ze nie straciła swoich mocy po przycięciu włosków ;) pięknie ją odnowiłaś :)
OdpowiedzUsuńCo do wiosno-zimy no cóż Ty przynajmniej trochę śniegu miałaś xD
Wow! Tegoroczny śnieg...
OdpowiedzUsuńCud jakiś ;-)
Bardzo lubię lalki z akrylowymi oczami.
Gratuluję włożonej weń pracy.
No, przemiana nastąpiła u tej panny niesamowita. Z całkowitego trupka w piękną zombiaczkę, fiu fiu... Podziwiam trud włożony w odrestaurowanie jej.
OdpowiedzUsuńTroszku straszna na pierwszy rzut oka, przy bliższym poznaniu natomiast zaczyna się ją lubić. Jak to czasem pozory mylą :-) Śliczna.
OdpowiedzUsuńSzacun. Mnie by się nie chciało walczyć z tym kołtunem.
OdpowiedzUsuńfotki w sepii - FANTASTYCZNE!!!
OdpowiedzUsuń