Tak właśnie wygląda Mała Syrenka po całkowitym spa. Jej włosy były splątane ale udało mi się je doprowadzić do porządku. Zdjęcia nie są dobrej jakości bo ze względu na popsuty aparat jestem zmuszona fotografować telefonem komórkowym.
Rudzielec ma swój urok ale denerwuje mnie odmienny kolor korpusu, sprawiającego wrażenie że Arielka padła ofiarą samoopalacza.
Jedna z moich ulubionych Disneyowskich postaci ;) aż tak się nie rzuca w oczy na zdjęciu, że korpus nieco inny kolor ma ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ją kupiłam, mam słabość do takich biedronkowych wzorów ;)
Usuńnajważniejsze, że Ją masz :) a może kiedyś dorwiesz jakieś
OdpowiedzUsuńfajne ciałko na przeszczep, to będziesz miała artykuowaną
lalę jak z żurnala!
do mnie przyfrunęła niedawno wróżka o wspaniałych lokach
barwy ognia - słodka twarz na ciekawym ciałku z masywnymi
nogami, jak lubię - ale barwa Jej ciała - szokuje bardziej niźli
Arielka z torsem po samoopalaczu, uwierz mi ;DDD
Prędzej czy później trafisz na odpowiednie ciałko, wierz mi. Wtedy będzie idealna! Już teraz ma tak wiele uroku, że nie sposób się nie zapatrzeć :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Very nice! follow me on gfc and i follow you back! kiss! 👄
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tą bajkę. To był ulubiony film z dziecińctwa. Przypomniałaś mi te czasy :3.
OdpowiedzUsuńwww.marzenialalek.blogspot.com
Slicznie sie prezentuje!!! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńSuper lala ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńArielka śliczna, zawsze podobał mi się jej "pyszczek" <3 zielona suknia do płomiennych czerwonych włosów wygląda świetnie! Dobrze wiesz jak podkreślić jej urodę!
OdpowiedzUsuńNie zastanawiaj się jak zregenerować syreni ogon! po prostu uszyj nowy! :D
Śliczne ma te oczy:)
OdpowiedzUsuńArielka ma prześliczną buzię. Jest taka radosna. :)
OdpowiedzUsuń