No dobra, prawie wszystkie.
Dzięki Magdzie z Bloga klinika lalek czarnoskóra panna z bujną czuprynę zagościła w mojej kolekcji. Transakcja odbyła się na drodze wymiany. Sindusia za niemal kompletne The Sims 2 to deal życia.
Trafiła do mnie akurat w moje urodziny, więc ucieszyłam się z niej podwójnie!
Nowa odsłona Sindy jest bardziej ruchoma, ale za to o wiele delikatniejsza niż oryginał. Jest także ciut niższa, ale mi to nie przeszkadza.
Jest naprawdę przekochana!
Potwierdzam wygląda mega ślicznie, a ty masz talent bo zdjęcia robisz perfekcyjnie. A park jest idealnym miejscem na takie sesję ☺️
OdpowiedzUsuńCuuudooo
OdpowiedzUsuńCieszę się z Tobą
Cudowna dziewczyna.
OdpowiedzUsuńBardzo udany nabytek
OdpowiedzUsuńSo beautiful, but I am not familiar with this kind of doll. Barbies are all I have..and my Millies are far too many. Lovely doll! Adoring her outfit, too!
OdpowiedzUsuńAle cudna ta lala :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne, modelka wygląda na nich jak żywa...
Bardzo ładna
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Sindusia! Ja też bardzo lubię te pyszczki. Kiedyś omijałam je szerokim łukiem, ale wiadomo, że gust się zmienia i teraz podobają mi się naburmuszone lalki, stąd w mojej kolekcji i Sindy i Dal. Nowe Sindy są urocze, ale jednak wolę te starsze od Pedigree. Szkoda tylko, że o ile można z łatwością zidentyfikować stroje, to z samymi lalkami już gorzej, więc moje panny mogę tylko mniej więcej umiejscowić w latach produkcji. Nie spotkałam się też z informacją o rączkach z twardego plastiku, a jedna moich ma właśnie takie. Trochę szkoda, że Sindy nie są tak popularne jak Barbie, bo to przecież bardzo udane lalki.
OdpowiedzUsuńTak, miewają twarde łapki, bywają z ruchomymi dłońmi a nawet spotkalam się z opcją rąk niczym długie rekawiczki - oczywiście to wszystko dotyczy tych dawnych ..
UsuńDzięki za podpowiedzi. :) Podejrzewam, że moje Sindy są z przełomu lat 70tych i 80tych.
UsuńA moje gamonie leżą w kartonie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest. Też bardzo lubię te nabzdyczone pysia!🩷
OdpowiedzUsuńurocza...
OdpowiedzUsuń