Przełom kwietnia i maja jest u mnie pełen różnorakich zmian i zawirowań.
Maj to syreni miesiąc. Jeszcze rok temu nie miałam żadnej ogoniastej , teraz moje stadko liczy kilka sztuk. Na dniach znowu się skurczy, bo dwie z nich dostaną nóg :)
Ostatnio lalkowy śwat oszalał na punkcie rqóżowowłosej syrenki o moldzie . Ciężko ją było dostać, bo wyprzedała się w błyskawicznym tempie. Miałam zamiar ją kupić. Nawet mi się podobała, lecz ogromna pikseloza skutecznie mnie do tego zniechęciła.
Na dniach znowu pojawiła się w necie, mój JeszczeNieMąż postanowił zrobić mi niespodziankę i zakupił ogoniastą w prezencie.
Nie wygląda tak źle. Pikseloza jest widoczna, ale nie aż tak jak na początku przypuszczałam.
Zastanawiam się nad zostawieniem jej na syrenim ciałku i zmienieniu rąk, ale raczej przełożę ją na MTM.
Urocze stado <3 Ja swoją przesadziłam bez żalu - ogoniaste jakoś tak średnio lubię.
OdpowiedzUsuńKolorowa ekipa! 🌈🌈🌈
OdpowiedzUsuńTrochę masz tych syrenek! 🧜🏻♀️🧜🏻♀️🧜🏻♀️
OdpowiedzUsuńFakt, trochę ich się nazbierało 😀
UsuńMam syrenkę potencjalną jedynie - mogę na którąś z barbiowatych założyć ogon :)
OdpowiedzUsuńCUDNE te Syreniątka <3
OdpowiedzUsuń