W Polsce znajduje się kilka kawiarni nawiązujących do świata magii, gdzie możemy poczuć się jak prawdziwi czarodzieje.
Razem z Martą z bloga nezumianddolls.blogspot.com doszłyśmy do wniosku, że czas urządzić spotkanie lalkowe.
Tylko gdzie?
Wybór padł na Katowice, a dokładniej na Alahomorę, która mieści się w bliskiej odległości od dworca.
Od czwartej nad ranem byłam już na nogach. Półprzytomna doczłapałam na dworzec, aby dojechać do Krakowa. Tam czekała mnie przesiadka na pociąg do upragnionych Katowic.
W Alahomorze zdecydowałam się na tajemniczy rozśmieszający deser o nazwie Mistycat, który wyglądem przypominał białego kiciusia. Wzbudził on ciekawość Bobroczka, który non stop wyciągał swoje maciupkie rączki do tajemniczego przyjaźnie wygladajacego stworzonka.
Do jadalnego kota dołączona była instrukcja spożycia. Nie można go sobie tak po prostu zjeść. 😀
Kotek?! Myślałam że to ZĄB
OdpowiedzUsuńTak, nie bój się być sobą
OdpowiedzUsuńpamiętaj jednak o innych
Wspaniałe spotkanie. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zabrałaś Barbie Extra. Dobrze, że trafiła do Ciebie. Ja nie mam możliwości podróżować to chociaż lalce się udało. Kamień z wróżbą bardzo fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńHaha, też myślałam, że to ząb. W dodatku z plamkami próchnicy. :) Szalenie klimatyczne miejsce! I miło zobaczyć, jak fajnie się bawiłyście, co widać po rozrywkowych lalkach. :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawe miejsce i to niedaleko mnie:) Bardzo fajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńEj, ale tam fajnie w tym lokalu, jak klimatycznie :D Bobrok się wpasował :) Spróbowałabym tej mikstury, którą piłyście :D
OdpowiedzUsuńNo to sezon lalkowych spotkań rozpoczęty? :D
Ale tam pięknie, widać że się wspaniale bawiłyście! Rewelacyjne zdjęcia!😍😍😍
OdpowiedzUsuńPiekne miejsce <3 fajnie ze udalo sie Wam spotkac <3 Cudne lalkowe foteczki <3
OdpowiedzUsuń