marca 11, 2022

Mama Meridy Walecznej

Lubię pisać, ale gdy przychodzi mi naskrobać post na bloga to cała wena ucieka.

Dlaczego?


Odkopałam zdjęcia z jesieni. Skorzystałam wtedy z ostatnich promieni słońca i cyknęłam Królowej Elinor kilka fotek wśród złotych liści. Ma sympatyczną buźkę, nie?


Mama Meridy Walecznej od Disney Store była wysoko na mojej wishliście. W Polsce ciężko na nią trafić. Raz widziałam ją na targu i niestety jej nie kupiłam. 
Próbowałam ściągnąć identyczną z USA, ale sprzedający wysłał mi ją w zwykłej kopercie, która po drodze się otworzyła. No i szukaj wiatru w polu... A raczej lalki na sortowni. Przesyłka była pusta, doszła tylko sama koperta.
Lalkowy dół murowany! Nosz kurrrr...


Elinor udało mi się zdobyć dzięki wymianie z Naomiaoi, która jest moją lalkową znajomą. Przez przypadek wyszło, że ma ją w swojej kolekcji :)
Gdy ją zobaczyłam, to od razu widziałam ją w jesiennej sesji. 

Chcę zdobyć całą rodzinę królewską.  Do szczęścia brakuje mi tylko Fergusa - ojca Meridy. Jeszcze ciężej go zdobyć. I kosztuje dosyć sporo...
Kilka lat temu udało mi się kupić braci Meridy. Mam w planie przesadzić ich na bardziej mobilne ciałka :)



Do następnego!


Ps. W następnej notce może pojawi się Snape. W końcu... ;)

9 komentarzy:

  1. Ambitne plany z tą rodziną królewską, ja sama wiem ile czekałam by zdobyć Ariel z Disney Store. Jechałam po nią do samej Legnicy wracając o 23.30 a rano do roboty. Było warto i Ty też dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzenia są po to, by je spełniać. Jeżeli marzy Ci się pełna rodzina królewska, to życzę Ci, byś ją miała.
    Cudne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, abyś skompletowała całą rodzinkę. ;)

    Ja wciąż mam na liście Elinor i Meridę, ale jakoś mi nie po drodze z nimi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mi się niedobrze zrobiło jak przeczytałam o pustej kopercie... Jak dobrze że w końcu udało Ci się ją zdobyć, Ferugusa też w końcu trafisz, w najmniej oczekiwanym momencie! Trzymam kciuki! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma bardzo ciekawą twarz i wydaje się bardzo fotogeniczna, a nie każda lalka (choć ładna) ma to do siebie, że ślicznie wychodzi na zdjęciach. Tę aparat ewidentnie bardzo lubi. Będziesz miała z niej pociechę. Życzę spełnienia marzeń lalkowych. I gratuluję zdobyczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze mi się podobała, bardziej niż Merida.

    OdpowiedzUsuń
  7. warto mieć taką kobitkę w swym lalkozbiorze -
    dobrze, że nie poddałaś się - pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Te zdjęcia są śliczne tak jak i lalka :)! Cieszęsiębardzo, że obserwuję Twojego bloga i, że jesteś na nim tak aktywna.

    Odkopuj jak najwięcej zdjęć :)!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne masz te lalki...kiedyś marzyły mi się takie ale za drogie były a teraz marzę o takich szyciowych 😃a z tą weną też tak czasem mam, jak nie napiszę od razu to potem przepada 🙂

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Lalki Eleny , Blogger