Miałam dziś jechać w góry, ale się rozchorowałam. Przeklęta grypa! Postanowiłam poprawić sobie humor I przez całą sobotę robiłam porządek w swojej kolekcji. W pudle z poniaczami znalazłam pewnego pegaza, którego miałam wam już dawno pokazać
Ma na imię Sprinkles I przytargałam ją razem z Apple Jack. Jest to chyba mój ulubiony kucyk z całej kolekcji MLP
Świetnie komponowałaby się ze śniegiem, gdyby ten zechciał spaść w tym roku :)
OdpowiedzUsuń