W przyszłości chciałabym mieć więcej takich Kelly, jednak w moich SH, jest raczej słabo jeśli chodzi o takie maluchy.
Ostatnio tak sobie myślałam nad swoim blogiem i postanowiłam częściej zamieszczać tutaj posty. Od teraz będę starała się pisać przynajmniej dwa razy w miesiącu.
Oj szybko Ci się rozmnożą. Ja pierwszą oddałam, bo nie byłam zainteresowana ich zbieraniem, a teraz mam cały karton po butach. :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję.
UsuńSłodkie szkraby! Przezroczyste sandałeczki jednej z laleczek mnie rozczuliły. :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że to moje jedyne sandałki dla Kelly
UsuńBardzo lubię takie maluszki. Są urocze. :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię. Tylko szkoda że tak żadko na nie wpadam.
UsuńTakie okruszki mam chyba dwa albo trzy, nie przepadam za nimi, ale uroku nie można im odmówić. Pisz, pisz! :)
OdpowiedzUsuńUrok to jest ich tajna broń:) Zwłaszcza Kucykowej.
UsuńMaluchy są przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje.
UsuńU mnie dziś lało niemiłosiernie, ale teraz jest takie fajne powietrze:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są wszystkie Twoje maluszki. Fajne jest to, że każda dziewczynka jest inna.
Uściski!:))
Dziękuję. Jeszcze mi się nie zdarzyło abym miała jakiegoś maluszka podwójnie.
UsuńSłodkie Shelly/Kelly, pamiętam że kiedyś był całe serie tych laleczek w różnych słodkich dziecięcych strojach i przebraniach :)
OdpowiedzUsuń