Czy macie w swojej kolekcji lalki, które latami czekają na swoją kolej?
Wstyd przyznać, ale kupiłam ją prawie dekadę temu. Zakopałam ją w pudle na bardzo długi czas. Zastanawiałam się nad sprzedażą tego maleństwa, jednak coś mnie powstrzymywało. Daisy w końcu dostała swoje pięć minut na blogu.
Brytyjska pannica pochodzi z lat 70- tych.
Jest niewysoka, ma zaledwie 23 centymetry i uroczą pyzatą buźkę, która wcale nie przypomina Barbie.
Któregoś dnia dorwałam Snapstar, która podarowała maleństwu ciuchy. Ubrania od Barbie wyglądały na niej jak po starszej siostrze 😆
Zdjęcia powstały ubiegłej wiosny, kiedy było już zielono. Tęsknię za ładną pogodą i ciepłymi dniami. Teoretycznie mamy jeszcze zimę. Niestety świat za oknem przypomina bardziej szaroburą wiosnę, widać już bazie i przebiśniegi. Ba, nawet pszczoły wyfrunely z uli, co jest już mocno niepokojące.
Jak to było? Idzie luty - podkuj buty?
Urocza dziewczyna, pięknie jej w pastelach. Też mam lalki w pudłach, które czekają na swoją kolej. Czy nowa czy starsza, każda ma swój czas. Nowa też musi pobyć w swoim pudle, by ją z czasem uwolnić.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest! Mam gdzieś Daisy w czeluściach kolekcji! Nawet na blogu śmiga :) A lalek czekających na swoją kolej to nie zliczę.....
OdpowiedzUsuńPrzecudowny Kwiatuszek nam tu pokazujesz 🌼🌼🌼 nie żałuj więcej fot tej ptaszynki 🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńpiękna, taka subtelna
OdpowiedzUsuń