Akcja Doll Tour Poland została gorąco przyjęta wśród lalkowiczów. Po publikacji ostatniej notki odezwało się do mnie wiele osób zainteresowanych udziałem w kolejnej edycji. W ubiegłym roku było nas kilkanaście, teraz jest ponad trzydzieści!
Z powodu liczby chętnych Baśka wyruszyła na wakacje dość wcześnie, bo w lutym :)
Do tak dużej liczby przyczyniła się również Gosia z bloga mojalalkowamoda.blogspot.com, która z resztą jest współorganizatorką :D
W tym roku jedzie inna lalka, bardziej ruchoma ( Barbie Olimpijka Wspinaczka), ale zakładamy, że jest to ta sama :)
Pierwszym przystaniem była Krynica - Zdrój. Od razu po przyjeździe skierowałam się na wieżę widokową na Słotwinach, z której było widać piękny, zimowy krajobraz.
Zrobienie jakichkolwiek zdjęć graniczyło z cudem bo wiało jak jasna cholera. A zwłaszcza na górze! Wiatr przeszkadzał w ustawieniu lalki, nie wiem jakim cudem nie zdmuchnęło jej tej czapeczki.
Kolejną atrakcją było Muzeum Nikifora i uwaga, uwaga ... moje wymarzone Muzeum Zabawek!
Mogłabym tam zamieszkać. Mój Jeszczeniemąż z trudem odkleił mnie od wystawy z Barbie. Było tam tyle piękności. Czy tak wygląda lalkowe niebo?
,, Co to za życie w tej gablocie? Szare i nudne. Zupełnie inne niż moje..."
Po za witrynkami wypełnionymi Barbie było jeszcze sporo starych zabawek wartych uwagi.
Chciałabym pozdrowić pewną Panią, która była tak zainteresowana moim fotografowaniem Baśki, że nie zauważyła zaspy i upadła na chodnik XDD