sierpnia 29, 2019

Podsumowanie wakacji!

Podsumowanie wakacji!
 Wszystko o dobre musi się kiedyś skończyć. Niestety wakacje też. Ja jak na razie korzystam z ciepłych dni, chociaż niewiele już ich zostało. Wakacje minęły mi bardzo intensywnie, ale znalazłam sporo czasu na lalkowanie. W mojej kolekcji pojawiło się pare nowych osobowości. Udało  mi się zrobić nawet dwa rerooty, teraz wezmę się za fryzurę Baśki z wymiany :)
Mam wenę na robienie lalkowych włosów. W kolejce ustawiły się kolejne trzy Barbie. Ostatnio przyniosłam do domu zniszczoną Shopping Fun Barbie and Kelly i  będę miała przy niej sporo pracy. Dużo lalkowych projektów mam wstrzymanych, bo ciuszki i inne akcesoria jeszcze do mnie nie przyszły.

Te wakacje były naprawdę produktywne pod względem fotografowania. Między innymi powstała ta mini sesja z udziałem Allyson. Jak na ten czas jestem ze zdjęciami sporo postów do przodu. Efekty możecie zobaczyć już za niedługo.
Co do Allyson, to pomysł na sesję już dawno pojawił się w mojej głowie. Kapelutek dorwałam na targu a sukienkę zamówiłam na Ali. Jedynym minusem jest dosyć spory dekold.
 A jak wam minęły wakacje? :)

sierpnia 14, 2019

Sindy Pedigree po reroocie ;)

Sindy Pedigree po reroocie ;)
Wzbraniałam się przed tą lalką, oj wzbraniałam. Na początku Sindy wcale mnie nie interesowały, jednak z biegiem czasu mój gust się odrobinę zmienił.
Któregoś dnia przytargałam pewną blondi z resztkami włosów na głowie. Z miejsca nadawała się do rerootu...
Chwila moment... przecież reroot to nie moja bajka. Robiłam go zaledwie dwa razy i za każdym okazał się klapą. Postanowiłam dać sobie ostatnią szansę i jazda!
Wybrałam trochę ciemniejszy odcień blondu, niż lalka miała w oryginale. Włosy kupiłam w sklepie z akcesoriami do włosów, chociaż jakość nie powala. Są strasznie twarde, już u chińczyka można znaleźć lepsze :)

Tworzenie nowej fryzury Sindy zajęło mi kilka dni, jednak muszę przyznać że efekt jest zdumiewający. Co z tego że brakło mi włosów.Ale udało mi się zrobić tak by nikt tego nie widział. Sukienkę kupiłam na Ali specjalnie dla tej lalki. Z początku miała mieć całkiem inny image, ale tamten strój jakoś mi do niej nie pasował.
Bardzo się cieszę że udało mi się odnowić tą lalkę, chociaż nie było łatwo. Dużo czasu zajęło mi doprowadzenie do stanu używalności :)
Tak lalka prezentowała się po przyniesieniu do domu. Zdjęcie może nie jest jakoś mega dobre , ale idealnie prezentuje fryzurę Sindy sprzed rerootu.

sierpnia 01, 2019

Nie taki Chińczyk straszny...

Nie taki Chińczyk straszny...
Jeszcze niedawno wzbraniałam się przed zakupami na Aliexpress. Postanowiłam założyć tam konto, bo skusiły mnie rzeczy dla lalek o które na polskim rynku ciężko.
Na pierwszy rzut poszły ciałka. Jedno kupiłam dla Mavis bo pozazdrościła Allyson obitsu. Już od dłuższego czasu planowałam przesadzić ją na coś lepszego, bo wkurzały mnie jej odpadające nogi.
Łącznie z przesyłką zapłaciłam za nie ok 70 zł. Paczka przyszła po niecałych dwóch tygodniach.
 Nie jest to obitsu ale coś bardzo podobnego. Wymagało usztywnienia za pomocą pianki. Mam  problem z lekko latającą głową lalki, ale na pewno znajdę na to sposób. Tymczasowo dobrze spisuje się gumka recepturka
 Wrzucam tutaj porównanie ze stockiem, tak dla ciekawskich :) Ogółem ciałko od Chińczyka jest dużo bardziej proporcjonalne niż to Pullipowe. Ma także dużo większy zakres możliwości. Miałam wątpliwości co do dłoni bo bałam się że będą wyglądać na męskie, ale wszystko pięknie się ze sobą komponuje. Po za tym jest ładniej wykończone, nie widać łączeń na korpusie przez co wygląda bardzo realistycznie.
 Nawet kolor pasuje idealnie. Od razu  lepiej pracuje się z lalką. Nawet Mavis jakoś tak lepiej pozuje :) Niestety buty i skarpetki zrobiły się na nią za małe więc zmieniłam jej lekko stylówkę. Z pasiastej spódnicy przerzuciła się na pasiaste getry, które dostałam razem z Allyson
Link do ciałka na Ali
Copyright © Lalki Eleny , Blogger